Nadal wyrabiam zapasy kordonka, tym razem na szydełko wpadła bawełna Maxi w kolorze pomarańczowym. Powstały dwie serwetki. Szydełkowanie to mozolna praca. W tym czasie, poświęconym serwetkom szydełkowym, zrobiłabymm z pięć serwetek na drutach. I to większych.
Zrobiłąm już jakiś czas temu skarpety, tych nigdy za wiele, zważywszy na zimę i moje dojazdy nieogrzewanymi busami.
Włóczka Big Fabel w kolorze Forest, 1 motek.
Włóczka Regia 6-fading, 2 motki.
Śliczne serwetki :-) Piękny kolor :-)
OdpowiedzUsuńSkarpetki rewelacyjne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Może czasochłonne, ale jakie piękne :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor :)
Wszystko bardzo piękne!!!!Pozdrowionka cieplutkie:))))
OdpowiedzUsuńbardzo ładne pozdrawiam basia
OdpowiedzUsuńSerwetki są przepiękne. Od zawsze podziwiam i szanuję osoby, które potrafią zrobić takie cuda na szydełku, także WIELKI SZACUN :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Co serwetka, to ładniejsza ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, by skarpety były potrzebne jak najkrócej
Śliczne serwetki. Ciepłe skarpety jak najbardziej na czasie. Zima nie odpuszcza tej wiosny;)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne serwetki i skarpety. Zazdroszczę umiejętności. Może i ja znajdę kogoś kto mnie w końcu nauczy robić na drutach, bo z internetu ciężko samej jakoś tak.
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
Górna serwetka ma ciekawy wzór i faktycznie pracochłonny. Ale to czy szybciej robi się na drutach czy szydełku zależy od robiącego. Mi szybciej idzie szydełko a najprostsza serwetka na drutach zajmuje kilka dni, a i tak potem się jescze nie układa, faluje i zawija nie tam gdzie trzeba...
OdpowiedzUsuń