29 października 2016

Refleksje o hobby

Jedno moje hobby, chemię, uczyniłam moim zawodem, co wcale nie spowodowało, że nie przestałam jej kochać. Oj nie, ta miłość wciąż wzrasta z każdym wypowiedzianym o niej słowem. Jednakże nauki ścisłe mają to w sobie, że należy mieć od nich odskocznię. W wieku lat pięciu zaczęłam robić na drutach i to stało się moim wielkim hobby. Zaś dziesięć miesięcy temu nauczyłam sie prząść z wykorzystaniem kołowrotka. Nie osiągnę tego poziomu, co w chemii czy w drutowaniu, ale.... w tym momencie, żeby odpocząć, siadam do pedałowania :-) Pantha rei, mawiali starożytni, coś w tym jest.   
A dziś męczę taką wełnę polwarth farbowaną przez YarnArt, złożenie kolorów jest ciekawe: rudy, fuksja i blady błękit. 





14 komentarzy:

  1. Ach.. Kołowrotek to moje marzenie !!! Zazdraszczam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co marnować energie na zazdroszczenie, lepiej realizować pragnienia :-)

      Usuń
  2. Piękny wpis, taki o życiu... Cieszy mnie, że kobiety wracają do takich wspaniałych zajęć jak robótki różnego rodzaju. Też noszę w sobie taką tęsknotę za przędzeniem i tkaniem, jak do drzewiej bywało. Coś w tym jest magicznego...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie jest cos umieć, a mnie mocno motywuje to, że moja Babcia sama przędła, tkała, szyła, robiła na drutach, a do tego umiała wiele innych rzeczy..... skoro Ona, to czemu nie ja? Jeszcze tkanie przede mną..... Zamiast spalać sie w tęsknocie, warto brać sie do działania ... :-) Pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. Bardzo jestem ciekawa, co z tego powstanie :) kolory piękne i takie nieoczywiste :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jeszcze nie wiem, jestem w trakcie podwajania nitki, może jakaś czapka :-)

      Usuń
  4. Jakoś kołowrotek mnie nie kręci:) Ale równo Ci wychodzi:) Dzięki za radę w sprawie tabletu:) Kupiłam sobie10_calowy i jestem zadowolona:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co :-) Basiu, a może zacznie kręcić, gdy zaczniesz kręcić? :-)

      Usuń
    2. Ha ha dobre:)) Za nerwowa jestem:) I mam za mało czasu ostatnio:) Zresztą w pracy stoję 8 godzin więc jak przyjeżdżam do domu to chcę tylko odpoczywać:)

      Usuń
  5. Chciałabym umieć robić na drutach:) Fajne hobby, takie kobiece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, cudne zajęcie, ogromnie praktycznie, podbudowujące ego własnoręcznie wydzierganymi drobiazgami :-) Zacznij po prostu, a reszta zrobi sie sama :-)

      Usuń
  6. No, niekoniecznie sama. Ja swoje prace rozpoczynam , ale jakoś same nie chcą się zrobić. Złośliwe jakieś, czy co?
    Podziwiam wszystkie Twoje prace, komentarz pozostawiam tutaj, bo przędzenie też mi marzy... Kreatywna z Ciebie osoba i bardzo wszechstronna,
    Ukłon dla talentu
    Pozdrawiam serdecznie
    http://domklary.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaro, dziękuję za miłe słowa :-) Samo sie robi- w sensie, gdy coś sie lubi robić, to jakoś nie czuje się zmęczenia, a wręcz imperatyw jakiś pcha ręce do roboty :-) Czasem aż za głowę się chwytam, gdy pomyślę o godzinach spędzonych na tym samodziejącym się moim hobby.... :-) Serdecznie pozdrawiam życząc coraz piękniejszych prac :-)

      Usuń