Dzierganie krawatów to nie jest coś, co lubię najbardziej. Niemniej jednak jak słowo się rzekło, trzeba było kobyłkę przy płocie postawić. I są. Z wełny skarpetkowej, robione podwójną nitką, kolor- brunatny. Krawaty maja ok 170 cm długości, w najwęższym miejscu jest 6 oczek. Piękne :)
No takich krawatów jeszcze nie widziałam !!!!Fajne!!!:)
OdpowiedzUsuńWidziałam na żywo, super są! POzdrawiam
OdpowiedzUsuńOj będą krawaty, będą. Całkiem dobrze wyglądają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajne są te krawaty ;)) A to Twój koteczek ? pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńWidziałam, macałam :) super są!!! Chylę czoła nad cierpliwością :)
OdpowiedzUsuńnajłagnieszy ten ostatni krawat (ogoniasty) :) :) :)
OdpowiedzUsuńjakie fajne szydełkowe :)
OdpowiedzUsuńJakie to ładne jest! Pozdrawiam, Pani Doktor :)
OdpowiedzUsuń