Zdecydowanie takie nadeszły dla moich robótek. Priorytety mam jasno ustawione, zatem muszę nieco poczekać na lepsze czasy. Tymczasem pomału dorabiam dwa swetry.
Granatowy zaczęłam jesienią, w grudniu i styczniu wydziergałam korpus i jakoś opadłam z entuzjazmu. Podjęłam jednak decyzję, żeby go nie pruć, że nie jest zły, należy mu poprawić plisę pod szyją i dorobić rękawy.
Fioletowy jest zbyt ładny w kolorze, by go psuć wzorkami. Podoba mi się, więc przyjemnie się robi. Zamiast robić kolejne skarpetki muszę choćby po rządku dziennie podziałać i wreszcie skończyć jakieś swetry.
to trzymam kciuki, żeby plany się udały :) powodzenia
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) mam w planie zakończyć w tym roku wszystkie zaczęte robótki, a jest ich kilka :-)
UsuńAsiu, ten fioletowy robisz od szyi? Widzę tam chyba rękaw reglanowy? Piękny!! Ciekawa jestem etektu. Ten powyżej też ma fajną formę. Lubię taką :-)
OdpowiedzUsuńMarciu, wszystkie swetry od 6 lat robie od szyji i własnie z reglanem, polecam, bardzo praktyczna metoda :-)
UsuńNa wiosnę swetry będą potrzebne:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW naszym klimacie swetrów nigdy za wiele :-) także pozdrawiam :-)
UsuńNie mogę się doczekać na prezentację ukończonych :)
OdpowiedzUsuńUleńka, czuję się zmotywowana :-)
UsuńPiękny wzór! Nie dziwię się, ze do niego wracasz :)
OdpowiedzUsuńHolidayPalace
Gclub