18 lipca 2020
Skarpetki
Przędzenie, farbowanie, szycie, szydełkowanie serwetek... wszystko przegrywa z dzierganiem na drutach, a jak na większy projekt nie mam ochoty, to robię skarpetki. Ażurkowe (włóczka Trekking XXL) bardzo mnie zmęczyły, niby prosty wzorek, ale jakoś..... musiałam się zmuszać. Kolorowe, dzięki wesołym kolorom, robiły się prawie same ;-) Włóczki Opala nigdy nie nie zawiodły, są pięknie zafarbowane. Podziwiam projektantów, bo sama nie mam takich zdolności.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajne te skarpetki, takie wesołe kolory. Ja ciągle nie mam żadnej pary na koncie😞
OdpowiedzUsuńNie ma się co zmuszać :-) każdy dzierga to, co lubi :-)
UsuńObie bym przygarnęła.Rozowe są takie romantyczne... Dawno nie robiłam skarpetek, chyba czas zacząć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń