
Jadąc do Poznania ( zaledwie 9 godzin w autobusie) zrobiłam sobie, między innymi, czapkę, wyszło 50 g Katii Mexico na drutach 5mm. Jest trochę krótka, to znaczy nie zakrywa mi całkiem uszu, ale od czego są kaptury :-) Uważam, że to najlepsza moja czapka własnej produkcji, bo zawsze były jakieś takie... garnkowate.
Bardzo ładna czapka;-)
OdpowiedzUsuńurocza!
OdpowiedzUsuńczapka super
OdpowiedzUsuńswietna czapka. Ja tez robiłam na drutach w drodze do Poznania, w pociągu. Teraz to już zamierzchłe czasy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, fajny fason i kwiatkowa dekoracja, no i w tych kolorach jest Ci pięknie:) Pozdrawiam, Ula
OdpowiedzUsuńCzapka znakomita - zarówno fason jak i kolor.
OdpowiedzUsuńP.S. Ja też zabieram zawsze robótkę na drogę :-)