Bo i jak nie lubić? Najpierw emocje związane z losowaniem. Czytanie kwestionariusza osoby wylosowanej jest lekturą dającą emocje jak dobra sensacja ;-) Potem myślenie, szukanie, kompletowanie i pakowanie.... No i czekanie na swoją przesyłkę. Ach! Wreszcie przyszła:
Notatnik, ekologiczny tekturowy długopis, paczka słodkości i dwa motki super włóczki całkowicie w moim guście znalazły się w paczuszce! I te dwa motki muszę zaraz zużyć. Muszę, czuje taki wewnętrzny imperatyw. A miałam już nie dziergać chust.... ;-)))
Aniu, dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!
Ale cudne włóczki!!!
OdpowiedzUsuńTe włóczki to o szybsze bicie serca przyprawiają i to chyba nie tylko mnie :)
OdpowiedzUsuńW moim guście też są jak najbardziej :)
Oj, smacznie wyglądają te włóczki, szczególnie ta, która wygląda jak lody borówkowe. Dasz pomacać na dzierganiu publicznym? :) Bardzo, bardzo proszę... i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne te włóczki, szczególnie ta fioletowa.
OdpowiedzUsuńsuper prezent...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa na blogu SP kto umieści komentarz? :)
OdpowiedzUsuń;>
fajnie, że zadowolona jesteś :)
a może z tej Alize będzie czapka? :)