Mój Mąż miał do mnie uzasadnione zresztą pretensje, że swetrów robię na kopy, jakbym co najmniej nie miała co na grzbiet włożyć, a on chodzi w wyliniałej czapce. Więc się wzięłam i w ubiegły weekend zrobiłam dwie czapki z Alpaki Dropsa w kolorze grafitowym jedna (Podwójna nić, druty 3,5), a druga mieszaną nitką Alpaka Dropsa grafitowa i Baby alplaka silk Dropsa (druty 4). Mąż jest zadowolony, ja też:)
No to miał rację!!!!Czapki super!
OdpowiedzUsuńO Męża trzeba dbać. Czapki są supr.
OdpowiedzUsuńzgadzam się całkowicie z Antosią
Usuńno i niebanalne czapki wyszły :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper i ciepłe i bardzo przydatne :))
OdpowiedzUsuńCzapki bardzo udane - w sam raz na te mrozy.
OdpowiedzUsuńNiech tylko Mąż spróbowałby nie byc zadowolony, z takiej cudnej czapki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
bardzo fajne meskie czapki...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuń