Dziergam jednocześnie trzy swetry i jedne skarpetki. I żeby się nie nudzić, zrobiłam serwetkę :) Znalazłam w szafie jeden moteczek różowej bawełnianej włóczki firmy Coats i na drutach 4,5 wyrobiłam do końca 120m nici. Robiłam wzorem ślimaka, za wcześnie skończyłam wzór i potem łańcuszkiem ciągnęłam do końca nici. Takie wzory są potrzebne, takie, które nie mają konkretnego zakończenia, można je w zasadzie robić bez końca.
Czyli nie tylko ja robię kilka rzeczy na raz :)) Świetna serweta :))
OdpowiedzUsuńCzyli wszystko w normie :)) a serwetka wyszła bardzo fikuśna;)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńpomysłowo :)
OdpowiedzUsuńa ja nadal serwetkuję :)
teraz zamierzam przejść na coś cieńszego ;)
fajny przerywnik ;)
OdpowiedzUsuńswietna serwetka..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńFajna serwetka - ciekawy wzór :)
OdpowiedzUsuńserwetka śliczna .Ja bardzo chciałam podziękować za rozpiskę na skarpety spiralne,pozwoliłam sobie takie zrobić.
OdpowiedzUsuńŚliczna serwetka :)
OdpowiedzUsuń