Zrobiłam dwa kolejne otulacze, oczywiście ryżem, bo jak już wpadłam w ciąg..... Beżowy jest dla Siostry (Wool Alize, Rowan Kid Silk Haze), a szary dla Szwagra (Sock Sport). I jeszcze bonusowo, z rozpędu, dziergnęłam expresowo mały
Drop Stitch Cowl(Merino Bulky Yarn Art). A zanim powstały otulacze, zmarnowałam trzy motki pięknej wełny na szal dla mnie(Lana Grossa Fumato).
Bardzo ładne.Ja lubię właśnie takie przylegające.
OdpowiedzUsuńI wszyscy zostali obdarowani :))
OdpowiedzUsuńPiękna są :)
Śliczne...a ryż-jest zajefajny pod każda postaci!
OdpowiedzUsuńŚwietne. Bardzo ciekawa kompozycja ryżu i prełożenia prawych oczek. Też machnęłam ryżowy otulacz, ale jest jeszcze niesfotografowany.
OdpowiedzUsuńCieplutko i pięknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne otulacze na pewno się przydadzą pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńRewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie razem i każdy z osobna... :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniałe. Zima już nie taka straszna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są te otulacze ;) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńSuper otulacze! I w pieknych kolorkach! :)
OdpowiedzUsuńAle świetne!!
OdpowiedzUsuńZycze zdrowych i spokojnych świat!!
WITAM, JESTEM NOWA U CIEBIE.POZDRAWIAM SERDECZNIE
OdpowiedzUsuńŁADNE PRACE, WPADNIJ DO MNIE JAK TROSZKĘ CZASU BĘDZIESZ MIAŁA-ZAPRASZAM
tereska666.blogspot.com