Na razie nie mam szans na skupienie się na robótkach, na szyciu, na czymkolowiek innym niż WAŻNE sprawy. Wykorzystując czas w busach wydziergałam 3 czapki i jedne skarpetki. Wzięłam się za wyrabianie resztek po skarpetkach, stąd wysyp czapek. Taką cieńszą będę pewnie nosić do kwietnia.
pozazdrościłam skarpet i dzieję już trzecią :-)
OdpowiedzUsuńfantastyczne czapki!
Czerwona czapka zauroczyła mnie. Na tle śniegu zapewne wygląda super.
OdpowiedzUsuńFajne te czapunie.Taki kształt lubię najbardziej. Ja taż ostatnio zrobiłam czapkę ale nie dla siebie. Widziałaś? Pozdrawiam cieplutko :D
OdpowiedzUsuńŚliczne drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńAle fantastyczne !
OdpowiedzUsuń