Nowych robótek skończonych jakoś jest mało .... Ale poza-robótkowa zwyczajność też bywa ciekawa:-)
Przybyły nam dwa zwierzaki: 5 dni temu urodziły się dwa koziołki:-)
Jeszcze nie były na dworze, ciągle jest za zimno.
Ćwiczę dzierganie ukośnika, pomału to mi idzie, ale do przodu. Ten jest na 12 w rzędzie z 10 kolorów toho 8/0.
No i wydziergałam skarpetki z wełny Regia 6 color. Kolorki to mają naprawdę radosne.
Weszłam na Twojego bloga i zakochałam się w cudnych koziołkach. Zobaczyłam też Twoje dzieła i jestem pod dużym wrażeniem, będę częściej Cię odwiedzać. Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia.
OdpowiedzUsuńNiech rosną zdrowo maluchy! My czekamy z niecierpliwością na małe kotki, urodzą się u teściów lada dzień :)
OdpowiedzUsuńPiękny przychówek!!!! A skarpetki Mnie zauroczyły!! Hm.... dawno już nie robiłam skarpet :)
OdpowiedzUsuńAle cuda natury:)
OdpowiedzUsuńkózki są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńWesołych i rodzinnych Świąt.
OdpowiedzUsuń