Oczywiście chodzi o skarpetki. Tym razem wesołe zrobione z wełny firmy Opal. Mają zdecydowanie najciekawszą kolorystykę, szkoda, że nie do kupienia w Polsce. Ceny na ebay sa zabójcze......
Swietne, tez chetnie dziergam z Opala, ze wzgledu na kolory i jakosc. Kilka par (rozne kolory i wzory) wrzucilam na blog http://alpy-i-nitki.blogspot.de/ Chwilowo wpadlam w pulapke tzw. syndromu drugiej skarpetki i trzy pojedyncze czekaja na pare. Dwie z nich sa z Opala, wiec jak dorobie druga, to beda nowe kolory do kolekcji.
Swietne, tez chetnie dziergam z Opala, ze wzgledu na kolory i jakosc. Kilka par (rozne kolory i wzory) wrzucilam na blog http://alpy-i-nitki.blogspot.de/
OdpowiedzUsuńChwilowo wpadlam w pulapke tzw. syndromu drugiej skarpetki i trzy pojedyncze czekaja na pare. Dwie z nich sa z Opala, wiec jak dorobie druga, to beda nowe kolory do kolekcji.
CUDNE!!!!!!!! SERDECZNIE POZDRAWIAM:)
OdpowiedzUsuńPiękności!!!! Wspaniałe!!! Cudne!!!! Chciałabym mieć takie i w takiej ilości :) Codziennie bym w innych chodziła :D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się bardzo te skarpety. Już widzę moje damy paradujące po domu...
OdpowiedzUsuńBardzo optymistyczne skarpetki, samo spojrzenie na nie wywołuje uśmiech ;))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :) Kiedyś widziałam Opala w Fastrydze ale nie wiem jak tam z kolorami.
OdpowiedzUsuńAleż piękne, kolorowe :)
OdpowiedzUsuń