14 sierpnia 2017

Zabawa kolorami

Rozpędziłam się z farbowanie i poczyniłam taką mieszankę. Kolor zielony mnie zawiódł, nie podoba mi się, co nie znaczy, że całość jest do wyrzucenia. Przy okazji farbowania gotowej nici pobawiłam się barwieniem czesanki, po uprzędzeniu wyjdzie nie wiadomo co :-) Gotowa włóczka to wełna skarpetkowa niebarwiona Trekking Zitron, a czesanka to wełna południowoniemiecka. Użyłam barwników kakadu do wełny. 









4 komentarze:

  1. A wiesz, ja właśnie dlatego zawsze mieszam kolory. Zwłaszcza zielony - chyba jeszcze nigdy nie farbowałam gotowcem z torebki, zresztą teraz nawet nie kupowałam tego koloru, ani w argusach, ani w jacquardach. Gotowe zielenie zazwyczaj są brzydkie albo takie jakieś banalne, nie ma w nich głębi. Ale w zestawieniu z takim zdecydowanym kontrastem jak u Ciebie może wyjść ciekawie - zwłaszcza ta czesanka ma duży potencjał, tak na moje oko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem zapaloną i rozwijającą się farbiarką, zrobiłam coś z doskoku i.... efekt jaki jest, każdy widzi. Na żywo nie wygląda najgorzej, niemniej jednak ten zielony jest paskudny. Nie umiem chyba nic innego sama wykombinować. W tej dziedzinie mistrzem nie będę :-) jak cos z tego uprzędę, to nie omieszkam sie pokazać :-) Pozdrawiam!!!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, choć nie ma czego podziwiać, takie malowanki jak moje, to poziom żłobka :-) I wyżej nie będzie :-)

      Usuń