Chciałam uprząść grubszą nitkę z pieknego merynosa z jedwabiem, nie udało się. Wyszło bardzo cienko, do aż 500 metrów po podwojeniu nitki, nada się tylko na zwiewna chustkę, bardzo delikatną i elegancką w dotyku.
Przy okazji przekonałam sie, że przędzenie jest trudniejsze od dziergania, po miesiącu przerwy nie mogłam sobie dać z tą czesanką rady, ciągle mi się rwała..... palce zapomniały..... a wszak nie przęde całe życie, ale tak przyzwoicie to wychodzi mi to dopiero od roku.
Przy okazji przekonałam sie, że przędzenie jest trudniejsze od dziergania, po miesiącu przerwy nie mogłam sobie dać z tą czesanką rady, ciągle mi się rwała..... palce zapomniały..... a wszak nie przęde całe życie, ale tak przyzwoicie to wychodzi mi to dopiero od roku.
Joasiu, jestem pełna uznania dla Ciebie, za to co tworzysz. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńHalinko, jestem zupełnie nie kreatywna, ale dziekuję Ci bardzi za miłe słowa :-)
UsuńPiękna nitkę uprzedlas! Cudowne kolory....
OdpowiedzUsuńDzieki :-) Kolory nie ja zrobiłam, a nitka za mało skręcona, ale bardziej jakoś mi nie wychodzi..... nie wiem jak.
UsuńChusta będzie prześliczna, już czekam jak ją zrobisz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki, jest kolejka, najpierw ze trzy swetry :-)
UsuńŁadny melanż wyszedł:)
OdpowiedzUsuńPrzędzenie w moim wydaniu zawsze mnie zaskakuje efektem :-) Mnie też sęe podoba, dziekuję :-)
Usuńpiękna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPodoba mi się ta włóczka i to bardzo :) Piękna kolorystycznie. Chusta będzie z niej zjawiskowa. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńnice article great post comment information thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńบอลพรุ่งนี้