W styczniu podjęłam udział w zabawie, która nazywa się właśnie Komin w odcinkach i której szczegóły znajdują się
tutaj. Świetny to pomysł, szczególnie dla osób, które dopiero się uczą robić na drutach. Autorka pomysłu, Kamila, zaplanowała, że w każdym miesiącu nauczymy się nowych rzeczy. Póki co, niczego nowego się nie nauczyłam, ale sprawia mi to dzierganie dużo frajdy. W pierwszym miesiącu wyzwaniem były oczka przekręcone, potem ścieg ryżowy i francuski, w marcu zaś- paseczki.
Oto wyniki moich znagań:
Włóczki to Smyrna gold oraz Regia 4-fach, używam drutów 3,25mm. Przy okazji dowiedziałam się, bo poszukiwałam nazwy dla koloru Smyrny, że róż indyjski, pompejański i wenecki to specyficzne odmiany tego nielubianego koloru. Ten mój to róz indyjski, wyjątkowo unikatowy i elegancki :-)
Coraz więcej widać - czekam na następny etap.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRozmyślałam się co do tego komina ale będę kibicować 😁
OdpowiedzUsuń