Moje szydełkowanie, takie poważne, zaczęło się, gdy miałam 21 lat. Wtedy to powiedziałam sobie, że przecież skoro umiem posługiwać się szydełkiem (tego nauczyłam się w wieku lat 10), to powinnam to robić, nie tylko oddawać się robieniu na drutach. Zakupiłam więc w pasmanterii nitkę i szydełko, w kiosku gazetkę ze wzorami.... i tak wpadłam w serwetkowy szał. Z przerwami trwa on przez te 30 lat, a ostatnio dzierganie serwetek bardzo mnie wciągnęło. Mam świadomość, że serwetki to takie niepotrzebne piękno, zbieracze kurzu, kojarzą się z babciowym brakiem gustu, a najlepiej wyglądają w muzeach-skansenach.
Ostatnio powstała moda na umieszczanie serwetek na obręczach, co nadało im inne znaczenie. Zamiast obrazów można mieć ściany obwieszone serwetkami :-) Zrobiłam takie cosie 4, bo akurat tyle obręczy zakupiłam.
Wzór takiej prostej serwetki znalazłam na pintereście, użyłam trzy kolory kordonka i wyszło całkiem, całkiem.
Pieknie wyszły serwetki na obręczy.A ja tam lubię serwetki na meblach.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, u mnie na wszystkich możliwych powierzchniach leżą serwetki, ale czasem warto spróbować czegoś innego :-) Pozdrawiam:-)
Usuń
OdpowiedzUsuńPiękne, choć dla mnie to nadal zbieracze kurzu, a ponieważ mam alergika na roztocza, więc wszystko co zbiera odpada. Pozostaje mi tylko podziwiać u innych. 🙂
Zgadzam się, że to zbieracze kurzu, zdecydowanie zdrowie jest ważniejsze od ładnego wyglądu, pozdrawiam :-)
UsuńI ja uwielbiam serwetki: robić i oglądać, kiedy zdobią pomieszczenia. Lubię też wielkie obrusy, ale obrusy robiłam dotąd tylko na drutach.
OdpowiedzUsuńTwoje serwetki są bardzo ładne, perfekcyjnie wykonane i w tych obręczach można je na pewno podziwiać bardziej detalicznie, niż gdy leżą.
Dziekuję :-) Drutowe serwetki maja niesamowity urok, chyba wrócę do nich, dziękuję za przypomnienie :-)
UsuńZ serwetkami mam problem. Podobają mi się te małe (czasami większe) szydełkowe formy, nawet lubiłam je kiedyś dziergać, ale prawie wszystkie trafiły do szuflady, bo nie mam ich gdzie eksponować - deficyt wolnych płaskich powierzchni;-) Jednak z przyjemnością je oglądam i podziwiam u innych dziewiarek. Obręcze są dobrym pomysłem:-)
OdpowiedzUsuńRozumiem rozterki, w tej chwili robię tylko do lamusa, te wiszące-wiszą, ale na leżące już nie mam miejsca :-)
UsuńSuper pomysł z tymi obręczami! Moim zdaniem tak lepiej można podziwiać Twoje piękne ściegi, nic ich przypadkiem nie zakryje (książka, talerzyk, etc) i są idealnie naciągnięte. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :) Tylko podziwiać ich nie ma kto ;-) Pozdrawiam!~!
Usuń