"Nabieranie kolejnych oczek daje poczucie celu i spełnienia. Kiedy cały świat się wali w gruzy, człowiek zaczyna tęsknić za porządkiem. Odnalazłam go w robótkach ręcznych. Czytałam gdzieś, że robienie na drutach obniża stres w większym stopniu niż medytacja . (...) Byłam pewna, że z drutami w rekach i kłębkiem wełny na kolanach pokonam wszelkie przeciwności. Każdy kolejny splot stanowił jakieś osiągnięcie. Zdarzały się dni, kiedy robiłam tylko jeden rządek, ale nawet wtedy miałam poczucie spełnienia."
Ten cytat nadal mi sie podoba :-) Zmotywował mnie do zrobienia porządku w niedokończonych robótkach.... (dwa swetry i dwa szale).
A ja znów mam brak weny. Druty i szydełko wręcz mnie gryzą :)
OdpowiedzUsuńKochana, czasem trzeba odpocząć, by powrócić ze zdwojoną siłą :-)
UsuńJa odzyskuje równowagę po traumatycznej operacji właśnie dzięki drutom :)
OdpowiedzUsuńNiechaj się zatem dzieje ku lepszemu :-) Szybkiego powrotu do zdrowia :-)
UsuńOsobiście ten cytat rozszerzyła bym jeszcze o igłę i szydełko. Kiedy w zyciu robi nam się bałagan to jest to jedyna dziedzina na którą mamy wpływ, możemy kierować i oczko po oczku, krzyżyk po krzyżyku prowadzić swoje dzieło w obranym kierunku. Z życiem niestety nie zawsze tak sie da.
OdpowiedzUsuńNieważne, czy to druty, czy rower, czy cokolwiek innego, ważne, by nie dać sie zwariować, by mieć enklawę, w której porządkujemy myśli... A życie, cóż, bez względu na jego przebieg, jest piękne.
UsuńTo moje motto, którym doprowadzam narzekających znajomych do "szewskiej pasji" Zycie jest piękne :):)) i to nie jest slogan
UsuńDzierganie jako uwalnianie się/świata od chaosu. Podoba mi się taka koncepcja.
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie mam niczego na drutach. Za to szpulka się zapełnia. Też jakiś porządek powstaje ;-)
Przędzenie to wyjątkowy sposób na zmniejszanie entropii i porządkowanie świata, tak trzymać!
UsuńCiekawy cytat i prawdziwy:) Mam trzy zaczęte robótki a planuję czwartą i piątą;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiech ich będzie tysiąc, byleś Ty miała radość :-)
UsuńCiekawy cytat :) Lubię takie motywujące teksty...
OdpowiedzUsuńCzasem trafi sie coś mądrego, ale ostatnio tracę radość z czytania współczesnych, obyczajowych powieści...
UsuńJa w tym tekście zamieniłabym nabieranie oczek na przerabianie (przekładanie) na drucie.
OdpowiedzUsuńPrzecież nie zawsze trzeba zaczynać nową robótkę.
Technikę wyciszenia się "tą" bardzo lubię i stosuję.
pozdrawiam
Myślę, że autorce chodziło o samo dzierganie.... Ciekawe, że wszystkie myślimy to samo to samo :-)
Usuńodwiedziłam Twój stary blog na bloxie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję :-) także ciepło pozdrawiam :-)
UsuńRobienie na drutach jest świetne na oderwanie się od rzeczywistości. Robienie na drutach, a właściwie robótkowanie w podróży i generalnie w środkach transportu publicznego pozwala przełamać anonimowość i nawiązać ciekawe rozmowy, a nawet znajomości. Robienie na drutach, gdy wokół nadmiar testosteronu pozwala obniżyć napięcie. Kiedyś przejechałam 1500 km z sześcioma facetami robiąc na drutach. Jeden przyznał, że w młodości też robił na drutach, a drugi opowiedział o swoich trzech starszych siostrach i relacjach z nimi. Gdybym tylko siedziała i toczyła rozmowy o niczym, nigdy by mi tego nie opowiedzieli. Przy robieniu na drutach ciepła jest nie tylko dzianina, ale ciepłe stają się relacje międzyludzkie :)
OdpowiedzUsuń