Czasem się wie. Tak po prostu. Że wzór i włoczka muszą do siebie pasować. Tak się stało, gdy zobaczyłam wzór na szal Espe. Wiedziałam, że muszę go zrobić i że idealnie będzie wyglądał w ciemnej zieleni, a taka akurat włóczka zalegała w zapasach kupiona zupełnie bez pomyslu dla koloru. 600 metrów wełenki farbowanej przez Martę z Zagrody prawie wystarczyło na ten szal, zrobiłam po swojemu bordiurę, bo na oryginalną brakło mi włóczki. Niby takie zwykłe listki.... :-)
Piękna !!! :)
OdpowiedzUsuńŁadna w kolorze trochę na jesień:)
OdpowiedzUsuń....Niby takie listki, a jaki fajny efekt końcowy! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękna chusta! Cudownych "wspólnych" chwil jak już się ochłodzi :)
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie się zgrało , cudowna chusta!
OdpowiedzUsuń