Szał dziergania serwetek trwał u mnie ponad rok. Nie żałuję, że poświęciłam im tyle czasu. Te koronki, w mojej opinii, dodają elegancji wystrojowi mieszkania. U mnie leżą wszędzie, pod doniczkami, pod bibelotami, nawet na radiu ;-) Wiszą także na lodówce, choć z tym, to chyba przesadziłam :-))
Tę ślicznotkę wydziergałam ze wzoru Olgi Poltava.
Te wzór znalazłam w jakiejś gazetce z kiosku, jest spory, wyszła wręcz serweta.
Miałam w tym roku okazję uczestniczyć bardzo aktywnie w wykopkach na naszym polu, moja praca polegała na sortowaniu ziemniaków na kombajnie. Prze moimi oczami, a pod moimi rekami przemknęło jakieś 40 ton darów ziemi :-) Żeby nie paść przy tej ciężkiej pracy znalazłam sobie zabawę i wybierałam ziemniaczane serducha, zauważyłam ich co najmniej kilkanaście.
Piękne serduszka !!!
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz w tym roku sadziłam Bella Rosę. Urosły bardzo duże, ale serduszek nie miałam.
Serwetki też się cudnie prezentują, moje ulubione ananasy
Pozdrawiam
Dla ananasów dziergałam te serwetki, dzielimy upodobania :) po lewej jest serce z lorda, może to, że się trafiają, zależy od ilości.... Tak działa statystyka :)
UsuńPiękne serwety. Pierwsza skradła moje serducho.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Dziękuję, polecam wzory Olgi, na YouTube można znaleźć jej kanał, uczy pięknych rzeczy. Pozdrawiam :)
UsuńPiękne serwety. Lubię pracę na wsi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa take pozdrawiam :)
UsuńTeż tak mam, że jak dziergam swetry to tylko to. Jak złapie za szydelko to dłuższy czas króluje w domy tylko szydelkowa robótka, na serwetki też miałam kiedyś czas. Na szczęście idzie to falami, więc czekam na to co przyniesie kolejna fala 🙂
OdpowiedzUsuń