29 marca 2021

Faza serwetkowa mnie nie opuszcza

Przez kilka lat wyrzucałam sobie, że nie zrobiłam ni jednej serwetki, a teraz, jak mnie chwyciło to szaleństwo, to puścić nie może.  Odnajdują się coraz piękniejsze wzory, że aż żal ich nie wydziergać. I do tego motyw ananasa wciąż mi się nie nudzi. Oto kilka wzorów, które zrobiłam w przeciągu ostatnich miesięcy:










5 komentarzy:

  1. Też lubię motyw ananasa. Robiłam kiedyś dość duże okrągłe obrusy z tym motywem. Nie wiem po co, bo nie mam okrągłego stołu. Trzy udało mi się podarować siostrze i córce. Mam jeszcze jeden, który zalega w szufladzie i czeka na... no właśnie nie wiem na co? Może aż kupię sobie ogródek działkowy, a do niego okrągły stolik ogrodowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bokasiu, trzeba myśleć pozytywnie, robisz, bo lubisz, a okrągła serweta może się przydać nawet na kwadratowy stół. Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Ja też bardzo lubię ananasy serwetkowe. I też mnie naszło na serwetki, za co możesz się czuć po części odpowiedzialna :), choć skończyło się chwilowo na jednej, bo muszę się wywiązać z zamówień.
    Twoje serwetki są bardzo ładne, bardzo staranne. Mi szydełko coraz lepiej leży i już nie jestem przekonana, jak wcześniej, że wolę serwetki na drutach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedobrze zwodzić innych na manowce, ale w kwestii serwetek szydełkowych to chyba nie jest duże przestępstwo :-) Nie lubię szydełkować, ale uroda serwetek rekompensuje mi mękę dziergania ;-) Pomału przeglądam Twój blog, jest pełen ukrytych skarbów :-) Pozdrawiam!!!

      Usuń