Uwielbiam Internet jako źródło wiedzy, ale tez inspiracji. I korzystam z niego w ten właśnie sposób. Na Instagramie mignęła mi torba zrobiona z resztek włóczki. Zrobiłam po swojemu, jako próbę, wydziergałam trzy paski włóczkami skarpetkowymi, zszyłam, wszyłam zamek i podszewkę i powstał cos jakby piórnik. Idea jest fajna, więc jeszcze cos zrobię, ale paski będą węższe.
A ta saszetka powstała jako produkt po oglądaniu filmów Yuu Pham. Ona robi cudne rzeczy!! Wróciłam do wyszywania po wieeelu latach, zapomniałam ściegów, znów mnie youtube uratował.... Mnie się efekt podoba, choć jest krzywo ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz