15 listopada 2009

Bluzeczka z Alize Bamboo


To moja bluzeczka. Masakra. To znaczy mimo żarówiastych kolorów  w sumie prezentuje sie ładnie i na lato będzie jak znalazł. Ale jestem zawiedziona. Wyszło mi całe pół kilograma włóczki na drutach 4 mm, a bluzeczka jest jakaś kusa.... Gdy robiłam analogiczną z alminy, dużo więcej miałam oczek i dłuższa jest ta alminowa, wyszło mi 35 dag.
Robiłam metodą od dołu, wszystkie części podrobiłam pod pachy, a potem na jeden drut i na raglan 3 razem na prawo w co drugim rzędzie. Tym sposobem zrobiłam juz trzy melanżowe sweterki i teraz się wzięłam za raglan , ale od góry :-)
Do tego nie umiem robić elastycznego brzegu. Tu widać, że jak jest ząbkowany, to choć nabierałam oczka na grubsze druty, to i tak się zawija....
Mam takie marzenie.... niewielkie.... by któraś Pani Drutująca spotkała sie ze mna na kawce i pokazała mi jakieś ładne nabieranie oczek i robienie Clapotisa... bo z opisów ksiązkowych nic nie rozumiem....




3 komentarze:

  1. Asieńko ślicznie! Takie kolorki bardzo ubierają, no i fajne w tej włóczce jest to, że układa się w paseczki a nie w ciapki. Pozdrawiam serdecznie, Ula

    OdpowiedzUsuń
  2. Alize Bamboo jest rzeczywiśie malo wydajna, ale kolory i paski ma znakomite. Na lato jest jak niezastąpiona - zrobiłam z niej bezrękawnik w kolorze papuzi melanż i zużyłam prawie 4 motki (rozmiar raczej duży).

    OdpowiedzUsuń