1 listopada 2009

Firanki kuchenne

Przyjechałam na jeden dzień do Siostry do Poznania, aby zobaczyć małą siostrzenicę. Przy okazji sfotografowałam robótki wykonane przez Mamę dla mojej Sisotry właśnie. Na początek zaprezentuję zazdroski do kuchni:

Te firaneczki wyglądają o wiele lepiej w rzeczywistości.

A ja, z powodu pracy, nie mogę skończyć jednego swetra, a przy okazji moich wyjazdów i potrzeby zajęcia się czymś w drodze, zaczynam nowe robótki.... Teraz w drodze do Poznania zrobiłam czapkę i pół pleców sweterka. A tu Siostra juz zrobiła zamówienie dla Dzidzi, dobrze, że na wiosnę ;-)

2 komentarze:

  1. Cudne zazdrosTki :) Zaprawdę, powiadam wam - budzą zazdrość - bo ja się zabieeeeeeeeeram i zabieeeeeeeeeeeeeeeeram i jakoś tak zabrać nie mogę za swoje ;)

    OdpowiedzUsuń