Niespodziewania zakwitła nam sansewieria, której nie darzyliśmy jakąś specjalnie czułą opieką. Odszczepiłam od dużej kępy rok temy dwa kawałki i w tym tygodniu zauważyliśmy wynurzające się ze środka liści "coś". Wygląda jak kwiat.
Tak to właśnie kwiat sansevierii,moja kwitła późną jesienią i faktycznie lubi być nie przepielęgnowana stoi w korytarzu przy oknie i nie za często ją podlewam. A przy okazji życzę zdrowych,pogodnych ŚWIĄT!
Życzę zdrowych, spokojnych i szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńTak to właśnie kwiat sansevierii,moja kwitła późną jesienią i faktycznie lubi być nie przepielęgnowana stoi w korytarzu przy oknie i nie za często ją podlewam.
OdpowiedzUsuńA przy okazji życzę zdrowych,pogodnych ŚWIĄT!
Miałam też kiedyś ten piękny kwiat. Potocznie nazywaliśmy go - języki teściowej:)
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam, to kwiat niezbyt wymagający i bardzo dekoracyjny