30 lipca 2010

Coś z mojego podwórka

Miałam niegdyś spokój i ładną trawę, miałam ogródek i warzywa. Teraz mam kury i i nie mam:

kapusty
 i rabarbaru:

Naprawdę mi żal....

Poza kurami, które mi psują nerwy, radość dają:

koza


kotek


i ta kura też jest niczego sobie, to prawdziwa Królowa:



3 komentarze:

  1. Koza kurki i kotek super, no a kapusty szkoda , szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli nie podzielisz solidnym płotem swoich"hektarów",to i kury i koza załatwią za Ciebie nie tylko warzywa, ale i problem pielenia.Kurki śliczne.Koza też.Ale bez podziału sie nie da.
    Jedynie kociątko jest "nieobciążone" zieleniną...:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo...jakbym widziała nasz ogródek sprzed kilku lat...
    Tkaitka ma rację - bez podziału włości "se ne da"
    pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń