1. czapka dla mnie z włóczki wełnianej Katia Venus na drutach 5mm, kwiatki są z odzysku ze starej sfilcowanej czapki, szkoda było ich wyrzucić:
2. czapki z pięknej jak dla mnie wełny Elian Taurus w moim ulubionym zestawie kolorystycznym na drutach 4,5; ta z dłuższym ściągaczem i głębsza jest moja, Mąż woli płytsze czapki:
to zdjęcie jest brzydsze, ale lepiej oddaje kolory:
3. czapka dla Męża z pięknej wełny merynosowej 100purewool, która została po zrobieniu TEGO swetra:
Jak dobrze Cię widzieć.:)
OdpowiedzUsuńSuper wyszłaś na pierwszym zdjęciu.
Promieniejesz...to chyba nie tylko zasługa czapki.:)
Która z kwiatkami , świetnie sie prezentuje.
Twojem Panu zimno, już nic nie zrobi...
Mój, musi jeszcze poczekać:)))
Gorąco pozdrawiam:)
O tak czapuchy się przydają zwłaszcza, że rano i wieczorem jest bardzo zimno :) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńSuperaśne!!!!
OdpowiedzUsuńfajne czapy robisz:) pierwsza najfajniejsza :)
OdpowiedzUsuńSuper czapki, wszystkie bez wyjątku!
OdpowiedzUsuńFajne czapeczki i na pewno cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńczapek nigdy za wiele wszystkie bardzo ładne pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuń