Postarałam się i po raz pierwszy w życiu uszyłam bluzkę. Lubię kawatki, niekoniecznie zaś mi pasują bufiaste rękawy, ale co tam, można spróbować. Po raz pierwszy : szyłam rękawy, mankiety i fruwajkę. Francuskie cięcia przerabiałam niegdyś. Wykrój pochodzi z Burdy 8/2013,
model 108. Bluzkę uszyłam z wiskozy w kolorze bordo. Jest lejąca, jak to zamierzono w przepisie, nie musi być od razu jedwab :)
O rany Asiu! Ale rewelacja! Tak po prostu z burdy ;) Zazdroszczę Ci! To Ty szalejesz jak widzę :) Już nie wiem, co będzie następne! Mam nadzieję, że po uszyciu topu z Agą rozjaśni mi się, jak korzystać z burdy i też sobie poszaleję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna!!!!
OdpowiedzUsuńAleż Cię wzięło! Bluzka bardzo udana. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń