Jest niedoskonały, trochę krzywy, ale jest. Uszyty przeze mnie. Mój pierwszy patchworkowy projekt. Kolory mi nie wyszły, są nasycone, żywa zieleń i pomarańczowy rozświetlają ciche beże. Powstał z przeznaczeniem do kuchni.
Gdzieś czytałam, ze każdy patchwork musi być trochę krzywo, żeby było wiadomo, że to nie maszyna robiła :) Po ty wcale krzywości nie widać - ładny jest - elegancki :)
super! podziwiam :-) wesołych!
OdpowiedzUsuńGdzieś czytałam, ze każdy patchwork musi być trochę krzywo, żeby było wiadomo, że to nie maszyna robiła :) Po ty wcale krzywości nie widać - ładny jest - elegancki :)
OdpowiedzUsuńRowniotko Ci wyszło :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie fantastycznie:) pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńBardzo Ładny! Dużo zdrowia, radości i spokoju :)
OdpowiedzUsuńPiekny, gratuluje, pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuńI znowu u Ciebie mnóstwo się dzieje :) Gratulacje! patchwork podobno prosty nie jest! Zdążę jeszcze chyba życzyć Ci świątecznie wszystkiego NAJ :)
OdpowiedzUsuńPiękny patchwork!!!! Ile Ty jeszcze talentów w sobie skrywasz?!!
OdpowiedzUsuń