28 stycznia 2014

Uszyłam płaszcz.......

We wrześniu jako wyzwanie w Sew Along było uszycie płaszcza. Zgłosiłam się, a jakże. Bo metoda, którą obrałam, to rzucanie się na głęboką wodę. A co :) Przerzuciłam stosik Burd, znalazłam model, który mi się spodobał i umiałam go sklecić. Wykroiłam wszystko zgodnie z moim rozmiarem, zszyłam i i.......
Nigdy nie byłam tak zawiedziona. Tutów wyszedł wielki na dwie takie mnie, rękawy tak wąskie, że trudno rękę odzianą w sweter przecinąć, a długość rękawa sięgała do kostki..... Zatem - wprowadziłam dużo zaszewek (trochę się zmniejszyło), dorobiłam mankiety i płaszcz noszę. Do tego materiał okazał się fatalny, paskudnie się kosmaci i zaciąga.

Ale - uszyłam płaszcz :) Tylko jak teraz ufać wykrojom z Burdy?





13 komentarzy:

  1. uszyłaś i niech Cię duma rozpiera, bo to nie lada wyzwanie. Na zdjęciu prezentuje się doskonale, no i kolor fajny. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapitalny płaszczyk, sama bym chciała taki, super w nim wyglądasz Joasiu, pięknie leży na figurze.
    Fantastycznie sobie poradziłaś z problemami.
    serdecznie pozdrawiam
    Beata znana jako serafina

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, to twój pierwszy! Dałaś rade! Nieważne, że nie jest doskonały, to Ty go uszylas i nauczyłas sie podczas tego nowych rzeczy. O szyciu płaszcza i dopasowywaniu wykroju ciekawie pisze Czeremcha, zajrzyj do niej. A tak w ogóle-gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolor jak najbardziej Twój. Za u szycie płaszcza ogromne brawa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. To dziwne, całymi latami szyłam z Burdy i zawsze wykroje się sprawdzały, tyle tylko, że z uwagi na mankamenty własnej figury musiałam przód brać z wykroju dla rozmiaru 40, a tył dla 38. Ale i tak najważniejsze, że sama ten płaszcz uszyłaś. Podziwiam Twą odwagę, bo ja bym raczej zaczęła od bluzki i to zapewne z jakiegoś groszowego materiału.
    Ale na Tobie ten płaszcz wygląda b. dobrze, problemów nie widać.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, głowa do góry, piękny,płaszcz uszyć to już coś,sprostałaś zadaniu, a że był błąd? to już pech.Mnie się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli miałaś problemy z szyciem tego płaszcza to w efekcie końcowym nie widać ;-) Gratuluję !

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie Ci poszło :) ja tam nie widzę tych wszystkich ale o jakich piszesz :) sama bym chciała takiego wyczynu dokonać

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ to jest świetny pierwszy płaszcz! Widzisz zresztą, ile dziewczyn zazdrości Ci takiego wyczynu :) (sama się do nich zaliczam...) I jest świetny nie tylko jako wdzianko, ale też jako doświadczenie. Nawet ten materiał jest ok, bo to świetny pretekst, żeby zrobić drugie podejście z innym materiałem :) Po przygodach z tym wykrojem już wiesz, co w nim zmienić - no teraz nic tylko uszyć następny płaszcz do kolekcji! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jejku, jak dla mnie wyszedł świetnie! No ale uszyc i poprawic to dopiero oznaka niesamowitego talentu!!! OOoo i fryzury mamy takie same :) Pozdrawiam ciepło!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja wykrojom burdy nie ufam , w tamtym roku skroiłam sukienkę , nie powiem żę rozmiar się miał do niczego z tym co miało być i potem zonk wyszedł , musiałam całkiem przerobić . Ale poradziłaś sobie i super!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlatego właśnie ja prawie zawsze robię wykrój próbny z jakiejś starej tkaniny ;)

    OdpowiedzUsuń