30 marca 2014

Coś się ruszyło

Zmobilizowałam się do robótek ręcznych innych niż sprzątanie i gotowanie. Co prawda gotowanie jest mi miłe, ale ze sprzątaniem ......ech W każdym razie zrobiłam kilka serwet na drutach, do których wykorzystałam wzory z ksiązki " Knitted lace" .
Oto Marie i Rikke:





Druty mi idą opornie, bo po długim czasie wróciłam chwilowo do dziergania z koralikami. Chcę wykorztsać przypływ natchnienia i robię naszyjniki. Zrobiłam ich sporo, ale nie potrafię ich sfotografować.... Aparat nie chce oddać kolorów. 





9 komentarzy:

  1. same cudności! jak się zaczyna taką serwetę? na pończoszniczych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całą serwetę robię na drutach z żyłką, stosuję technikę zwaną magic loop.

      Usuń
    2. no ale jak zacząć? ;-) bo dalej to ogarnę, ale sam początek jest dla mnie niepojęty: takie malutkie kółeczko, uch!

      Usuń
  2. Jestem jak zwykle pod wrażeniem Twoich cudnych, drutowych serwet!!!!! Z koralików niebieskości najbardziej mi się podobają :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna serweta robiona na drutach, śliczna biżuteria. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne serwety :-) Przepiękne wzory.
    Koralikowce przepiękne - doskonałe kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne serwety,
    też robie od razu na żyłce, próbowałam na 5 ale ciągle mi uciekały :)
    naszyjniki super, z fotografowaniem koralików tez mam kłopot

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko śliczne. Myślałam dziś o Tobie i o tym, że dawno tu nie zaglądałam - a to dlatego, że minęłam kobietę bardzo do Ciebie podobną i już chciałam się przywitać, ale uświadomiłam sobie, że przecież nie mieszkasz na moim osiedlu :)

    OdpowiedzUsuń