12 października 2014

Kolejny wysyp skarpet

Długo je dziergałam. W tym momecie, przy obecnym rozkładzie zajęć domowo-pracowych, wydzierganie jednej pary zajmuje mi dwa tygodnie zamiast zwyczajowych 4 dni. Ale przecież kolejny sierpień tuż za pasem i urlop:-) I więcej czasu na przyjemności......
Wszystkie skarpetki są wydziergane z przyjemnej, miękkiej włoczki będącej mieszanką merino i alpaki o nazwie Camino Alpaca





5 komentarzy:

  1. piękny ten wysyp,i tak podziwiam Twoje tempo pracy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne skarpety :-) Cudne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarpety "domowej roboty" są najlepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skarpety są cudowne. Kolory przynoszą mi na myśl Boże Narodzenie... :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń