Czasem biorę w rękę szydełko, żeby nie zapomnieć, jak się dzierga tymże. Cierpliwości starcza mi jedynie na serwetki. I tak było tym razem. Ananasy zaczęłam w sierpniu!, to już chyba siódmy raz zrobiłam ten wzór, ale pierwszy raz dla siebie, pozostałe poszły w świat.
Filetem dziergałam niegdyś sporo, więc odświżyłam dawne fascynacje i wyszło coś w kolorze morelowym.
Kordonki to Maja 5, dziergałam szydełkiem 2,1mm. Maja musiała mi zastąpić wspaniały, a niedostępny na naszym rynku Anchor Pellicano.
Piękne serwetki!
OdpowiedzUsuńpiękne! najlepsze życzenia na Nowy Rok!
OdpowiedzUsuńŚliczne serwetki :-) Piękne wzory :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękna robota :) Równiutko , ślicznie. Ja dopiero się uczę i jeszcze dużo czasu upłynie, żeby choć w połowie były takie fajne :)
OdpowiedzUsuń