30 czerwca 2015

Czarowny świat beadingu

Sutasz mi nie wyszedł, ale spróbowałam swoich sił w szyciu koralikami czyli beadingu. Sznury koralikowe są fajne, ale koraliki dają o wiele więcej możliwości. Mistrzem nie będę, ale spróbowałam  i jestem zadowolona z moich prób. Oplotłam dwa kaboszony, czarno-fioletowy agat i kremowy howlit. W sam raz wyszły wisiory.





6 komentarzy:

  1. Wyszło perfekcyjnie i uroczo!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo, zawsze podziwiam biżu z koralików, bo sama takiej zrobić nie potrafię :) A ta w dodatku jest przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie wszystko oplotłaś. :-) Beading rzeczywiście jest uroczy, choć pracochłonny, ale... która robótka nie wymaga pracy? I zawsze miło jest popatrzeć na efekty tego wysiłku. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecudowne wisiorki! Zazdroszczę. Sama jakoś nigdy nie miałam serca do wszelakich paciorkowych robótek , a przecież można sobie samemu zrobić takie cudeńka! :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń