Postanowiłam wydzieragąc coś ambitnego po wszystkich prostych sweterkach, czapkach i skarpetkach. Trafiłam na wzór chusty Harmony, ogromnie ażurowej, choć w konstrukcji nieskomplikowanej. I ażur okazał sie na tyle finezyjny, że nie nauczyłam sie go w czasie dziergania. Efekt? Piękna włóczka Jawoll Magic (jeden motek 100g, cudnie się blokuje) i dziurkowany wzór- mnie się podoba :-)
A do tego busowe skarpetki w ramach oswajania koloru zielonego :-)
jest świetna, a skarpety super, która para?
OdpowiedzUsuńZaledwie 17 w tym roku, w sumie chyba 86 ;-)
UsuńŚwietna chusta,skarpety super!!!
OdpowiedzUsuńSuper! Ja właśnie na dniach zabieram się za chustę z Jawolla, Może też mi się uda :), bo Twoja świetna. A skoro odzyskałam aparat i mam chwilę czasu, idę robić zdjęcia nieambitnej czapki i komina ;) , trochę odżywię bloga, bo zdechł.
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się zdjęcie szuflady z dzierganymi skarpetkami:) Chusta ma śliczny ażurek:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy stworzyłaś !
OdpowiedzUsuńChusta jest śliczna, piękny wzorek i kolor zachwyca. Bardzo mi się podoba. Serdecznie pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńChusta zachwycająca! Piękny kolorek, a wzór niespotykany.
OdpowiedzUsuńMelanż w skarpetach to moje ulubione kolory choć i chusta mnie zaciekawiła barwą. Ażur jest śliczny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrześliczne zielenie skarpetek, a za chustę podziwiam, wyższa szkoła jazdy!
OdpowiedzUsuńPrześliczne zielenie skarpetek, a za chustę podziwiam, wyższa szkoła jazdy!
OdpowiedzUsuń