Pelętała mi się wełenka skarpetkowa marki lana Grossa w wariackim zestawieniu kolorystycznym: fiolet, pomarańczowy, czerwony, beż i wściekły róż i za nic nie miałam na nią pomysłu. Zaczynałam ze dwa razy skarpetki, ze dwa razy jakąś chustkę, aż w końcu zrobiłam ukośnik. tej zimy wypróbowałam, że taki model najlepiej sprawdza się jako szalik. I oto jest.
:)super! kolory fajne! :)
OdpowiedzUsuńMega energia !!!!
OdpowiedzUsuńBoskie kolory:)
OdpowiedzUsuńFajny!
OdpowiedzUsuńUroczy:)Świetne kolory i kształt taki funkcjonalny. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńKolorki nie za bardzo moje, ale ukośniki do mnie przemawiają :)
OdpowiedzUsuńSwietnie.wyglada.iwspaniele.kolory.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkolory obłędne! ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam ukośniki :-) A Twój jest doskonały! Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajny długasek ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo fajnie wyszło i kształt i kolor są super.
OdpowiedzUsuń