Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, pewnie chwilowa ambicja, że zrobię duży projekt i to z cienkiej włóczki. I zrobiłam. Zajęło mi to zaledwie półtora roku. Wydziergałam szal z Zauberball Lace, zużyłam 200g cienizny, to jest właśnie 1600 metrów nici, robiłam na drutach 3,5m. Wyszedł szal o szerokości 80cm na 2,95metra.
Pierwsze 100g spadło z drutów w ciagu dwóch tygodni, a pozostałe 100g....... nienawidziłam tej robótki, robiłam przez siłę, ale udało się.
Szal ten jest mi zupełnie niepotrzebny, może go kiedy ze sobą na swiat zabiorę. Nie umiałam zrobić efektownego zdjęcia.
Fakt cienizna. Ładna :)
OdpowiedzUsuńWłóczki marki Zauberball są przepiękne, to prawda.
UsuńNie wiem, czy ciebie to pocieszy, ale mi dość często zdarza się wydziergac coś "do szafy", dla samej przyjemności nauczenia się czegoś nowego: techniki, konsyrukcji, połączeń kolorów i faktur.
OdpowiedzUsuńPociesza, robie głównie dla samego robienia, większość rzecz jest pochowana po szafach. Właściwie nie uczę sie niczego nowego, tylko robię, jak ten automat.....
UsuńCzasem myślę, ze te moje "półkowniki" dobrze by rozdać ludziom, ale z drugiej strony przychodzi myśl: "kto doceni ręczną pracę?". I tak zalegają mi te szale i czapki...
UsuńNie rozdaję, wolę, by leżąly, nikt nie doceni, a będa chcieli więcej albo jeszcze obgadają......
UsuńŁadna ta cienizna :). Za samą wytrwalosc medal się należy. Ja podobnie ćwiczę nowe techniki, tyle ze zamiast do szafy staram się obstawiać gwiazdkowe prezenty, i w ten sposób zaczynam już koło marca :)...
OdpowiedzUsuńDzięki, ładna to ona jest za sprawę włoczki Zauberball, polecam. A apropos rozdawania niejedno mogłabym powiedzieć..... i dlatego nie rozdaję :-)
UsuńPiekna,ale.niestety.cienkie.i.pracowite,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCienkie, ale ciepłe, to magia wełny.
UsuńPiękny szal!Warto być wytrwałą. Ja też teraz walczę z cienizną. Dopiero zaczęłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, abyś miała więcej niż ja przyjemności niz ja z tego dziergania :-)
UsuńPiękny szal:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuń