Kilka lat temu przeżywałam prawdziwy serwetkowy szał, gdy nauczyłam się dziergać serwetki na drutach. Bardzo mi się taka koronka podoba. W ubiegłym roku była posucha, jakoś nie mogłam się zebrać, ale w lutym wydziergałam takowych cztery sztuki. jedna od razu poszła na prezent, więc mam zdjęcia trzech, ale ta czwarta jeszcze sobie odrobię.
Korzystałam ze wzorów z książki "Knitted lace", a nici, których użyłam, to wspaniały kordonek Anchor Aida 5, który już podobno przestał być produkowany, a także nasza polska Maja 5 firmy Ariadna, która jednak jakością do Aidy nawet się nie umywa.
Majbritt
Gerda
Lerke II
To już wyższa szkoła jazdy, przepiekne,
OdpowiedzUsuńNiesamowicie efektowne, cóż można więcej napisać :)
OdpowiedzUsuńPiękne, jestem nimi oczarowana
OdpowiedzUsuńUwielbiam drutowe serwetki a Twoje są prześliczne!
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam ich bardzo dużo, potem przestałam a teraz chyba znowu poczułam wenę serwetkową:)
Są zachwycająco piękne! Bardzo lubię drutowe serwetki.
OdpowiedzUsuń