14 marca 2010

Podróże sa pożyteczne :-)

Mało podróżuje, wynika to stąd, że gdy przychodzi urlop wazniejsze sa porządki z połowy roku i przetwory, i posiedzenie w domu, który na codzien jest przystankiem.... Ostatnie trzy dni spędziłam na przemieszczaniu pociągiem i krótkim pobycie tutaj:

To Toruń, jedno z miejsc, do których chciałam wrócić, byłam tam bowiem 25 lat temu na koloniach i zupełnie nic nie pamietałam oprócz deszczu, który wtedy rosił przez całe trzy tygodnie kolonii.

W czasie przesiadki w Warszawie Zachodniej w tunelu dopadłam antykwariatu i moim łupem padły dwie gazetki, których nigdy nie miałam okazji obejrzeć od środka:

Jedna kosztowała 3 złote, a cena empikowa to 38! Sa trochę zniszczone na skutek codziennego składania i rozkładania straganu, ale to nieszkodzi, i tak ważniejszy jest środek:-)
Skończyłam też serwetkę i zrobiłam sporą część sweterka. Coś trzeba robić w czasie 14 godzin podróży...... :-)

4 komentarze:

  1. No proszę, w Toruniu rezyduję, choć bez przyjemności, zabytków nie lubię :)
    Pozdrawiam pięknie!
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam w Toruniu na wycieczce szkolnej i też wtedy padało ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mnie ciagnie do Torunia, nie wiem dlaczego? ale ciagnie tak wewnetrzne, może na motorze tam w koncu trafię. A gazetki na zachodnim, hmm jestem stałym klientem :D U jednej pani zawsze cos kupię i jeszcze sobie zwykle pogadamy o ty i owym. Takie miejsce jest też w stolicy na bazarku przy Hali Banaha (gdzie jest jeszcze taniej) i na centralnym, gdzie ceny to średnio połowa wydrukowanej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze podróże kształcą wiadomo nie od dziś :D
    A Toruń wydaje mi się niezwykle klimatycznym miastem -podobnie jak Kraków Gdańsk czy Wrocław.
    A wiesz że gazetki robótkowe można kupić w Nowe Hucie na Tomex'ie ? Tam masz ciut bliżej ;-) niż do Wa-wy.

    OdpowiedzUsuń