Są bardzo twarde, ciężko je na surowo przekroić nożem, gotują się 40 minut, sa zwarte w konsystencji i kleiste. Mniam!!
Specjalnie dla mnie urosło tych ziemniaczków około 1 tony :-) Część odejdzie na sadzenie wiosną, część pewnie zjedza kury, ale reszta dla nas. Planuję zimą pichcić zapiekanki.
A tak wygląda nasz kombajn do kopania ziemniaków:
Lubię maszyny.
Tona ziemniaków robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie jestem ziemniaczana, ale cała moja rodzina jak najbardziej tak. I też ze starannością wybierają jakie ziemniaki jedzą.
...smacznego...
Och! Nienawidzę sypkich ziemniaków! Bardzo lubię Lordy, kleiste i zwięzłe. A ta tona rzeczywiście robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda! Uważaj - nie przytyj zbyt na tych ziemniaczkach! Moje ziemniaki z działki gotują się tylko 15 min.- ale do ruskich pierogów wcale a wcale się nie nadają. Jak będę potrzebować to szurniesz mi kilka po łączach? :)))
OdpowiedzUsuńjakieś2 tygodnie temu mieliśmy taką kupę w garażu... niestety nie orientuję się, co to za odmiana, ale pychotkowe są:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam