Korzystam z faktu, że jestem chorobą niemiłą unieruchomiona w łóżeczku i nadrabiam zaległości. Skończyłam kolejną serwetkę i wczoraj wieczorkiem zrobiłam maleńką jeszcze jedną. Na razie stop z serwetkami, dziergam sweter.
Dostałam wyróżnienie po raz drugi i trzeci od miłych Blogowiczek Betty oraz Magnolii. Bardzo dziękuję :)
serwetki super!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne serwetki!! ja od serwetek właśnie zaczęłam swoją przygodę z szydełkiem:)
OdpowiedzUsuńKocham takie serwetki. Miłością tęskniącą, bo sama takich robić nie umiem. Oko za to zawsze chętnie pocieszę na blogach. Może jakimś cudem będę miała kiedyś nadwyżkę finansów, to sobie po prostu zamówię i kupię.
OdpowiedzUsuńBardzo efektywne to ''chorowanie'' w łóżku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam życząc powrotu do zdrowia :)
Bardzo ładne serwetki :) Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękne, zwłaszcza ta biała.
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia.
Gorąco pozdrawiam.:)
Uwielbiam serwetki:) zawsze robię je dla innych , sama dla siebie nie mam ani jednej. Chyba wydziergam coś na stół:) Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie robie nic szydełkiem. Ale zawsze chętnie popatrzę. Bo jest na co. Śliczne.
OdpowiedzUsuńCieniwane serwetki mają słoneczne ciepło i są śliczne, a ta z ananaskami jest urocza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Witaj, obejrzałam wszystkie Twoje wcześniejsze prace. Zwłaszcza robótki na drutach, przepiękne ażury. Dzięki Tobie zdobyłam kilka cudnych schematów, i moge zacząć swoją przygodę z drutami. Znam wszystkie podstawy, uczę się, i próbuję dziergać ze schematów. Podobają mi się zwłaszcza ażurkowe wzory. Tylko ... czasami się denerwuję, gdy po nabraniu oczek i ich przerobieniu wg schematu rząd kończy mi się w połowie schematu. I tego nie rozumiem. Jak i w jakiej ilości nabierać oczka, co z oczkami brzegowymi - jak je przerabiać, czy one zawsze muszą być, czy można zaczynać robótkę bez nich... Jakbyś miała chwilkę, by odpowiedzieć na moje pytania - będę ogromnie wdzięczna. Zostawiam swój adres mailowy - lueva@wp.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Lusija
Śliczne serwetki, wracaj szybciutko do zdrowia! Pozdrowienia gorące, Kaś
OdpowiedzUsuń