Czasem muszę zrobić coś na szydełku, choć nie lubię za bardzo. Dla równowagi. I też dla przyjemności. Oto dwie serwetki wydziergane na prezent z bawełny Perle 5 Altin Basak. Bardzo przyjemna włóczka i kolorki też ma ładne, soczyste. Akurat na zdjęciu tego nie widać. Za to widać to, czego nie potrafię : wykończeniówki. Mogę robić grube rzeczy, dziergać jak szalona, ale blokowanie...to nie dla mnie.
Serwetki super :))
OdpowiedzUsuńNiemal mnie zesłabiło z zachwytu... Cudna!!!
OdpowiedzUsuńcudne serwetki i kolorek taki wiosenny super :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńŚliczne serwetki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Co jedna to ładniejsza.
OdpowiedzUsuńA ja zawsze, traktuje je na lewej stronie żelazkiem.
Jest ok.
Tak mi się wydaje.:)))
Gorąco pozdrawiam
Przepiękne, ale Ty masz zdolne łapki!!!
OdpowiedzUsuńsliczne serwetki w pieknym kolorze...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuń