20 lipca 2012

Serwetka na drutach

Chyba mnie wciągnęło na dobre, robienie serwetek na drutach to przyjemność! Dodatkowa przyjemność, bo samo robienie na drutach jest juz wspaniałe! Zatem dziergam. Tym razem serwetka nazywa się "Stokrotka" i zrobiłam ja na drutach 3,5mm z resztki starej sonaty, oczywiście nici mi brakło i dokończyłam tez sonatą, ale w jaśniejszym odcieniu. na wystawę nie idzie, a mnie się podoba. Wzór zaczerpnęłam z książki Janiny Kunickiej.



11 komentarzy:

  1. Bardzo fajna. mnie ciągle czasu brakuje aby też spróbować. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnej urody serwetusia!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ój kusisz kusisz tymi cudami - ciągle nie mam odwagi zacząć bo nie wyszła by mi taka śliczna !

    OdpowiedzUsuń
  4. I wcale nie widać łaczenia kolorów,serweta jest piękna :)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  5. oj wciąga ...wciąga, a jak jeszcze wychodzą takie serwetki to nie dziwota :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo udane są Twoje serwetki - oj zachęcasz, zachęcasz...

    OdpowiedzUsuń
  7. Podpisuję się pod Twoimi słowami... robienie serwetek na drutach to przyjemność... też lubię robić serwety.
    Twoje są piękne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna serweta :)) Na pierwszych dwóch zdjęciach nawet tej różnicy kolorów nie widać, dopiero na trzecim troszeczkę, a wygląda jakby miało tak być :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie robienie serwet wciąga :)

    ps. Na naukę frywolitek zapraszam serdecznie, służę pomocą:) Może przy jakiejś kawce w Krakowie?

    OdpowiedzUsuń