Zaistniało zapotrzebowanie na fioletowe serwetki, bawełna się znalazła bez problemu i wydziergałam dwie: Monica i Lerke II z ksiązki "Knitted lace". Lerke wydłużyłam, bo oryginalny wzór wydaje mi się jakiś nieskończony. Niestety, tło mam fatalne do ciemnych kolorów.
Przepiękne serwety :-) Cudne wzory i przepiękny kolor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pierwszą robiłam ale ta druga jest świetna:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne serwetki!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają serwetki robione na drutach. Piękne wzory, super wykonanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki!
OdpowiedzUsuńPrzepiekne!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne..zawsze podziwiam te robione na drutach
OdpowiedzUsuń