Zwykły czarno-srebrny sznur, spokojna elegancja.
Ukośnik z koralików toho 8/0 na 12 w rzędzie. Wreszcie jest prawie perfekcyjny :-)
A oto mój uprzęd z ostatnich trzech dni, wełna Wensleydale, podwójna, gryzie! Nie wiem, co teraz z niej wydziergać.
A za takie się wzięłam, zwariowane kolory, fajnie wychodzi.
Oj fajny ten pomarańcz! No ciekawe, co z niego powstanie :)
OdpowiedzUsuńNo własnie nie mam pomysłu :-) gryzie, więc na cos pod szyje sie nie nadaje.
UsuńTa wełna to nawet wygląda na gryzącą. Nie miałabym odwagi zrobić z niej coś "na grzbiet", no może tylko filcowaną kamizelkę i to niezbyt dopasowana do figury, żeby nie gryzła założona na bawełnianą bluzkę. A kolory to ma super, szkoda, że gryzie.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Ja jakoś w wakacje nie mogę się zabrać za robótki, ale jesień idzie... i coraz bardziej mnie ciągnie... ale jaki kolor wybrać... jaki kolor...
OdpowiedzUsuń