13 listopada 2016

Robótka nie kończąca się

W lipcu bodajże, albo i drzewiej, zaczęłam szydełkowy projekt mojego życia. Robię pled z babcinych kwadratów, kwadraty się wielkości 32 rzędy, olbrzymy. Dziś pozszywałam te, które są skończone...... Jeszcze daleka droga, ale i tak sie cieszę.


Na kołowrotek zaś wskoczyła zielona wełna z owiec angielskich English Teeswater. 







7 komentarzy:

  1. Fajny będzie i też resztkowy:) Za mną chodzi taki robiony na drutach:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. powoli a dojdziesz do celu,będzie piękny pled.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada sie super. Piękne kolory na kołowrotku

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam bardzo.
    Kibicuję mocno.
    Wygląda obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się rewelacyjnie! Dziergaj dziergaj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki! Z pewnością powstanie coś pięknego. :)

    OdpowiedzUsuń