17 lipca 2017

Trinity shawl

Tak właśnie nazywa się chusta, którą sobie ostatnio zrobiłam. Z tej wełny, Opal, pokazywałam już skarpetki TU. Wełna jest śliczna, choc to oczywiście kwestia gustu, więc wydziergałam z niej szal. Trinity Shawl (darmowy wzór TU) ma w oryginale dwa rodzaje ażuru, ale ja zrobiłam po najmniejszej linii oporu, bo na ciapkach i tak niewiele widać.








8 komentarzy:

  1. Szal zawsze się przyda:) A co to za kolega?:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. chust nigdy za wiele, kolory prześliczne, no i oczywiście taka panna musi obowiązkowo zapozować, mój pieso tez się pcha zawsze w kadr ;) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na naszym podwórku najpiękniejszy jest pies :-) A chust.... mam za duzo, ale bardzo przyjemnie się je dzierga :-)

      Usuń
  3. Superowa chusta ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Chusta jest śliczna w cudownych kolorach.

    OdpowiedzUsuń