Tak właśnie nazywa się chusta, którą sobie ostatnio zrobiłam. Z tej wełny, Opal, pokazywałam już skarpetki
TU. Wełna jest śliczna, choc to oczywiście kwestia gustu, więc wydziergałam z niej szal. Trinity Shawl (darmowy wzór
TU) ma w oryginale dwa rodzaje ażuru, ale ja zrobiłam po najmniejszej linii oporu, bo na ciapkach i tak niewiele widać.
Szal zawsze się przyda:) A co to za kolega?:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo nasza suczka :-)
Usuńchust nigdy za wiele, kolory prześliczne, no i oczywiście taka panna musi obowiązkowo zapozować, mój pieso tez się pcha zawsze w kadr ;) :)
OdpowiedzUsuńNa naszym podwórku najpiękniejszy jest pies :-) A chust.... mam za duzo, ale bardzo przyjemnie się je dzierga :-)
UsuńSuperowa chusta ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję i także pozdrawiam :-)
UsuńChusta jest śliczna w cudownych kolorach.
OdpowiedzUsuńSliczna chusta!
OdpowiedzUsuńEwa