Ze 100 gramów merino uprzędłam bez mała kilometr cienizny, z której pk zdwonejiu wyszło 495 metrów śliczności. na żywo jest ładniejsza :-)
5 sierpnia 2017
Nowy motek własnej produkcji
Dziś mnie dopadło natchnienie i skończyłam prząść merino w dziwnym zestawie kolorów- fiolety, czerwono-żółte i zielenie. To ,co wyszło, bardzo mi się podoba i skojarzyło mi się z bardzo ukwieconą łąką, jakiej nie widziałam od lat. Współczesne ronilctwo, to ciagnące się kilometrami, ujarzmione pestycydani monokultury.
Ze 100 gramów merino uprzędłam bez mała kilometr cienizny, z której pk zdwonejiu wyszło 495 metrów śliczności. na żywo jest ładniejsza :-)
Ze 100 gramów merino uprzędłam bez mała kilometr cienizny, z której pk zdwonejiu wyszło 495 metrów śliczności. na żywo jest ładniejsza :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Asiu pozostaje w ciągłym zachwycie, Jesteś artystką. Niesamowita kolorystyka. Pozdrawiam Alina arzfu
OdpowiedzUsuńAlinko, dziękuję:-)
UsuńPiekna!!!
OdpowiedzUsuńDziekuję :-)
UsuńGratuluję umiejętności.
OdpowiedzUsuńDziekuję, choc nie czuję, bym umiała cos nadzwyczajnego. Ponadto w tym dziele na wyższy poziom już nie wejdę....Pozdrawiam :-)
Usuń