8 września 2017

Chusta z farbowanki

Usiłowałam wyfarbować 150g merino baby Cheval Blanc w trzech kolorach w stylu ombre, czyli kolory miały się cieniować i płynnie w siebie przechodzić. Jak wyszło, widać. Zielonego jest za mało, czerwonego za dużo, zostało dużo niezafarbowanego białego, ale niebieski wyszedł perfekcyjnie :-) Wzór to moje niesmiertelne Kiri. Ważne sa kolory :-) Mój Mąz mówi, że to bardzo ładna i oryginalna chusta i tego będę sie trzymać :-) 







12 komentarzy:

  1. Powiem ci ze z daleka prezentuje się bardzo ładnie :-) i tego się trzymaj :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Mężuś rzadko chwali to, co zrobię, więc pozostaje mu w tym wypadku ufać. Całkowicie :-) Dziekuje :-)

      Usuń
  3. Oj marudzisz .Mąż ma rację fajnie ufarbowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i całkiem niechcący uzyskałaś jedyny i niepowtarzalny efekt, kto wie ile teraz będzie wśród dziewiarek, prób farbowania włóczek, by uzyskać taką kolorystykę na skalę światową;)
    Mnie się podoba, bardzo, a nawet bardziej niż bardzo:)))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, jesteś dla mnie bardzo łaskawa, dziekuję :-) także pozdrawiam :-)

      Usuń